A teraz kilka słów o hotelu Mirage, w którym przyszło nam dziś nocować. Położony jest w okolicach Bukaresztu przy trasie nr 1 prowadzącej od Braszowa. Ma 4 gwiazdki. Cena ze śniadaniem 230 lei za pokój dwuosobowy. W pokoju, przyjemnie przestronnym nie ma krzeseł ani foteli. Pokój bardzo źle oświetlony, ciemny właściwie i przy tym dokuczliwy brak światła do czytania. Tylko jedna szafka nocna. Dwie ściany całkowicie przeszklone od wschodu i południa usiłowano zasłonić zasłonami oszczędzając materiału. Świt słońca można więc obejrzeć leżąc w łóżku, tyle że z bólem karku, bo poduszki z kamienia. Część szklanej ściany jest jednocześnie tylną ścianą szafy wnękowej. Osobliwe rozwiązanie - można sobie wyjrzeć przez okno w szafie. W szafie tej kilka "czterogwiazdkowych" wieszaków, takich drucianych prosto z miejskiej pralni. W łazience brak wieszaków na ręczniki (!) i nieczynny wentylator. Wanna z zasłonką zamiast prysznica. Prysznic w wannie zainstalowano w taki sp